Z kim walczysz demokracjo?
21.10.2024
W Wielki Czwartek 28 marca 2024r. uzbrojeni funkcjonariusze dotarli do domu pracowników Profeto gdzie przybyli w celu aresztowania Księdza Michała Olszewskiego – prezesa tej Fundacji. Było to duże zaskoczenie, bo nikt wcześniej nie pytał ani nie szukał Księdza, a on sam nie był wzywany do żadnych wyjaśnień. Wygląda na to, że był śledzony i zdecydowano aresztować go w dzień kapłański. Ksiądz Michał Olszewski został zatrzymany i skuty w kajdany zespolone. Następnie został zabrany do radiowozu i powieziono go nocą przez pół Polski do Warszawy. Nie brzmi to znajomo? Zwłaszcza w 40 rocznicę śmieci błogosławionego Księdza Popiełuszko?
Nie wiadomo dlaczego, ale zastosowano wobec Księdza procedury przewidziane dla najgroźniejszych zbrodniarzy – kajdanki zespolone nie są standardową procedurą służb. W tym kontekście można zapytać dlaczego wystawiono go na stacji benzynowej w Skarżysku Kamiennej przy stoisku z hot dogami? Czy funkcjonariusze świadomie nie narazili pracowników i klientów na poważne niebezpieczeństwo urządzając spektakl z tak niebezpiecznym aresztantem? A oni dla jaj publicznie zaproponowali mu posiłek skazańca, którego nie mógł przyjąć. Mając rozkaz traktowania księdza jako niebezpiecznego przestępcę świadomie ryzykowali bezpieczeństwo przypadkowych obywateli? A może w ich ocenie Ksiądz nie był tak groźny jak im wskazano? Przecież funkcjonariusze wiedzieli że nie może jeść produktów zawierających gluten, a urządzili sobie publiczną bekę drażniąc bestię poczęstunkiem?! Ci funkcjonariusze uznali za słuszne odmówić mu wody do picia. Nie otrzymał jej ani w drodze ani już na tz. dołku na komendzie. Tam nie otrzymał również zgody na skorzystanie z toalety.
Ksiądz opisał te zachowania, a z przyczyn oczywistych nie posiada nagrań – telefon został mu odebrany podczas zatrzymania. Tymczasem funkcjonariusze którzy mieli kamery i do ich obowiązków należało rejestrowanie przebiegu działań dziwnym zbiegiem okoliczności od kilku miesięcy nie mogą znaleźć swoich materiałów. Nie można także znaleźć ani monitoringu ze stacji benzynowej ani monitoringu na komendzie.
Prokurator zażądał dla aresztanta utrzymania statusu bardzo niebezpiecznego, co oznacza specjalny reżim wewnętrzny sprowadzający się do ekstremalnych ograniczeń. Zastosowane wobec niego środki ostrożności obejmują totalną izolację – od ponad pół roku pozostaje sam w celi o wymiarach 2m x 2,5m. Przez pierwsze miesiące był wypuszczany na „spacer” do kilkunastometrowej zagrody ogrodzonej wysokim murem. Dopiero od niedawna może wychodzić na tz. spacerniak ale też pod specjalnym nadzorem i w izolacji. W maleńkiej celi ma ubikację, umywalkę i łóżko. Miejsca na ruch już nie dostał. Z prysznica może korzystać raz w tygodniu ale tylko z zimnej wody. Po 6 miesiącach, kiedy stan jego zdrowia pogorszył się na tyle, że zagrażał życiu i wtedy dopiero uzyskał zgodę na otrzymywanie diety 2 razy w tygodniu.
Czy ktoś rozumie dlaczego aresztant ma prawo do posiłku 2x w tygodniu? Zastosowany najwyższy alert bezpieczeństwa oznacza także, że po kilku miesiącach od zatrzymania, Ksiądz mógł zamienić kilka słów z matką oddzielony od niej plastikową szybą i rozmawiać z nią za pomocą zepsutej słuchawki. Dla porównania - inni aresztanci mogą z gośćmi usiąść przy stoliku w sali wizyt.
Mija 7 miesięcy od zatrzymania, a prokuratura nie ma jeszcze sprecyzowanych konkretnych zarzutów. Są za to rozgłaszane plotki i odbywa się medialne szczucie na człowieka, któremu z powodu noszonej sutanny dorabia się urbanowską gębę podobną do tej jaką zrobiono nawet Świętemu Janowi Pawłowi II. Dziennikarka TVP Justyna Dobrosz-Oracz w tej sprawie opublikowała kłamliwy materiał wskazujący niedwuznacznie w swoich newsach, że Księdza zatrzymano wieczorem i to z kobietą [sic!], a jednocześnie przez hejterów kierowanych przez Romana Giertycha została wygenerowana i mocno promowana fałszywa opowieść o salcesonie. Całkowicie i z gruntu fałszywa, ale na portalu X na hasło „Ksiądz Olszewski” natychmiast wyskakiwał „salceson”.
Widać wyraźnie, że kampania nienawiści która towarzyszy jego aresztowaniu jest związana z polityką – ugrupowanie nowego koalicyjnego rządu szuka odwetu i zemsty na aktualnie chorym Ministrze Zbigniewie Ziobro, który zasłynął w czasie swojej działalności z bezwzględnego rozprawiania się z korupcją, mafiami vatowskimi i przestępcami gospodarczymi. To za jego sprawą środki odbierane przestępcom trafiały do Funduszu Sprawiedliwości a stamtąd szły na wyposażenie straży pożarnej i ratownictwa, na edukację w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie, na różne fundacje w tym BUDZIK prowadzoną przez panią Ewę Błaszczyk i tak trafiły do Fundacji PROFETO, której prezesem jest Ksiądz Olszewski.
Ksiądz Michał Olszewski jest popularnym autorem wielu książek. Ten doświadczony i wykształcony duszpasterz ewangelista opublikował wiele tytułów. „Żyć w Duchu Świętym”; „Egzorcyzm. Posługa miłości”; „Bóg daje charyzmaty” ;„Być jak Hiob. Doświadczenie Boga w kryzysie”; „Być uczniem Pana. Głosić, uzdrawiać, uwalniać”; „Przyjmij Jego wezwanie” ; „Zaproszenie do życia”.
Ten popularny polski rekolekcjonista i ewangelista został mianowany przez Papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Ma pełne uprawnienia, doświadczenie i wykształcenie do prowadzenia ARCHIPELAGU – tymczasowego domu dla osób które doświadczyły traumy i wymagają w związku z tym specjalnej troski i terapii, a tymczasem prokuratura twierdzi inaczej. Według obecnej władzy prezes Fundacji zajmującej się duchowym wspieraniem ludzi, nie miał prawa otrzymać środków z Funduszu Sprawiedliwości na realizację swojego posłannictwa.
Trzeba wiedzieć, że po śmierci swojego wujka Ks. Józefa Jońca który 10 kwietnia 2010 r. zginął w katastrofie Smoleńskiej, ks. Michał zajmował się kontynuacją jego pracy – uczestniczył w organizacji corocznej PARAFIADY imprezy która służyła dzieciom i młodzieży z całej Polski i nie tylko.
Jako młody góral z okolicy Limanowej był zafascynowany sportem, trenował z sukcesem sporty – doszedł do poziomu wyczynowego i kadry narodowej, dlatego rozumiał znaczenie i ducha sportu jak mało kto inny. Międzynarodowe PARAFIADY odbywały się nieopodal wznoszonego ARCHIPELAGU – na Siekierkach w Parafii Rzymskokatolickiej N. M. P. Królowej Wyznawców przy ul. Gwintowej 3 w Warszawie. Czy w Onecie czytaliście o tym ?
O czym jeszcze milczą media? One już wydały wyrok i przypisują mu więcej win niż sama prokuratura, która nadal jeszcze nie wie jakie i ile zarzutów mu postawić. Milczy się o tym, że podjął się również dzieła kontynuacji inicjatywy słynnych Dębów Pamięci Ofiar Katyńskich. Tę spuściznę pozostawił mu też jego wuj, Ksiądz Joniec. Na całym świecie, w różnych zakątkach na wszystkich kontynentach posadzone zostały setki drzew symbolizujących pamięć wybitej w Katyniu polskiej inteligencji. Czy ktoś w OKO Press napisał choć kilka zdań o tym czym zajmowała się Ksiądz Michał jeżdżąc po świecie?
A on często w swoich książkach, kazaniach i rekolekcjach odwoływał się swoim zwyczajem do historii ze swojego domu rodzinnego na przykład wspominając słowa swojej babci, czy opowiadał o zdarzeniach jakie miała jego mama, jego rodzeństwo. Był zżyty ze swoim wujkiem i sprawę Katynia i Smoleńska traktował przez to bardzo osobiście. Nie mogło się podobać wielu, że popularny i lubiany sercanin porusza niewygodne tematy. O tym te media nie pisały rozpisując się o salcesonie.
Wracając do zarzutów, w realizacji projektu o nazwie ARCHIPELAG nie dopatrzono się defraudacji, marnotrawstwa ani oszustwa. Księdza i dwie urzędniczki Urszulę i Karolinę które zajmowały się w Ministerstwie sprawami dotyczącymi tego projektu oskarża się o współudział… Sorry, ale jak mieli nie współdziałać skoro środki na projekt pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości Ministerstwa i były przeznaczone na budowę domu dla ofiar przemocy?
Jak wiemy budowa była realizowana zgodnie z planemm zatwierdzonym przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Budowę przerwało aresztowanie Księdza, ale budynek stoi i można ocenić czy doszło do uszczerbku mienia państwowego. Tylko że nikt tego nie bada.
Mówi się o naruszeniu regulaminu przetargu przez urzędników, a ks. Michał Olszewski traci zdrowie przetrzymywany jak najgorszy zbrodniarz, za to że w ramach swojej duszpasterskiej misji zgłosił się po środki z Funduszu Sprawiedliwości na realizację pomocy dla ofiar przemocy i poświecił wiele czasu i wysiłku w zorganizowanie tego przedsięwzięcia.
Ten oddany Bogu i ludziom człowiek stał się ofiarą politycznej hucpy żądnego zemsty ugrupowania, które ma na sztandarach antyklerykalizm i nienawiść do Kościoła. Przywódcy tej koalicji nie kryją swojej niechęci do krzyża symbolu chrześcijaństwa, a zatem nietrudno zrozumieć dlaczego spośród wielu beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości doszło do aresztowania tylko jednego.
Do dziś, pomimo złożenia oficjalnej skargi o traktowaniu Księdza podczas zatrzymania mającym znamiona tortur, polski wymiar sprawiedliwości, pomimo zagubienia przez służby materiału dowodowego z przebiegu zdarzeń, nie dopatruje się nieprawidłowości. A zaginęły materiały z zatrzymania, z transportu, ze zdarzenia na stacji benzynowej, na komendzie tzw. dołku gdzie nie dostał przez wiele godzin nawet wody i odmówiono mu korzystania z toalety. Prawnicy z ministerstwa Sprawiedliwości pana Bodnara poszukują podstaw prawnych uzasadniających aresztowanie Księdza Michała Olszewskiego i zgłaszają kolejne wnioski o przedłużenie mu aresztu. Oni grają… Jak pisał Ignacy Krasicki wiersz „Dzieci i żaby”
Koło jeziora
Z wieczora
Chłopcy wkoło biegały
I na żaby czuwały:
Skoro która wypływała, Kamieniem w łeb dostawała.
Jedna z nich, śmielszej natury,
Wystawiwszy łeb do góry,
Rzekła: Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!
Dla was to jest igraszką, a nam chodzi o życie.
A ks. Michał Olszewski jest skrajnie wycieńczony fizycznie, bo bez odpowiedniej diety jego organizm utracił zdolność przyswajania substancji odżywczych. Z dobrze zbudowanego wysportowanego mężczyzny w sile wieku stał się kruchym bladym wychudzonym i wyniszczonym psychicznie więźniem politycznym bezwzględnego reżimu.
Czy tak ma wyglądać nasza przyszłość pod rządami demokracji walczącej? Z kim walczysz demokracjo?
